Cześć kochani! :)
Wiem, że miałam niezły zastój, wybaczcie mi to, ale jakoś nie miałam weny :c
Ale ten rozdział będzie ode mnie takim prezentem dla Was na święta :D
Chciałabym Wam życzyć wesołych, spokojnych świąt, dużo zdrówka, uśmiechu, prezentów i spełnienia marzeń, wszystkiego co najlepsze! :)
- Zerwał z nią? – zapytałem, zszokowany. Emily przytaknęła –
Tak, chodzi o to, że nie chce powiedzieć mi dlaczego. Była tak wściekła.
Vanessa darła się i rzucała rzeczami po naszym akademiku…ale nie mogę rozgryźć
co się stało. Próbowałam zapytać ją dlaczego Harry z nią zerwał, ale ona
krzyczałaby tylko, żebym się zamknęła…Coś większego musiało się stać. Vanessa
nigdy nie była taka wściekła. Zastanawiałam się, czy wiesz.
- Nie, nie mam pojęcia – powiedziałem zgodnie z prawdą. –
Wiesz kiedy to się stało? Kiedy Harry z nią zerwał?
- Tego wieczoru – odpowiedziała Emily. Widziałem się z Jo i
Asherem tego wieczoru, więc myślę, że Harry musiał zerwać z Vanessą po
koncercie. Zastanawiałem się dlaczego.
Wyciągnąłem telefon – Mogę do niego zadzwonić, jeśli chcesz
– odpowiedziałem. Emily przytaknęła – Tylko jeśli chcesz, nie musisz –
odpowiedziała. Powędrowałem do kontaktu Harrego – Nie, w porządku, to nic
takiego – odpowiedziałem, przyciskając połączenie. Podniosłem telefon do ucha,
słuchając sygnału. W końcu Harry odebrał – Halo? – mruknął głęboko do telefonu.
- Co stało się między Tobą a Vanessą? – natychmiast
zapytałem. Teraz pomyślałem, że brzmiało to pewnie niegrzecznie.
Harry westchnął – Daj spokój, musimy o tym teraz gadać? To
prywatna sprawa. Powiem Ci później, teraz próbuję się odnaleźć po tym. Muszę
iść, cześć. – Harry rozłączył się, zanim zdążyłem coś powiedzieć.
- Nie powiedział mi – odpowiedziałem, chowając telefon do
kieszeni. Emily westchnęła – Nie wiem co to jest, ale wydaje się być poważne.
Jeśli się dowiesz, możesz do mnie zadzwonić?
- Jasne, nie ma problemu – spostrzegłem, że Emily zaczęła
się zbierać, więc powiedziałem – Możesz wejść do środka na chwilę, jeśli chcesz
– zaoferowałem. Emily pokręciła głową – Nie, ale dziękuję za propozycję.
Naprawdę muszę sprawdzić czy z Vanessą wszystko w porządku. Możesz do mnie
zadzwonić lub napisać jeśli czegoś się dowiesz. Pa Niall.
- Cześć Emily – odpowiedziałem i podeszła do swojego
samochodu. Otworzyłem drzwi i wszedłem do mieszkania.
*
- Wybieram się do USA dzisiaj – powiedziałem Jo przez
telefon. – Tylko na jeden dzień, żeby pójść do talk show i porozmawiać o trasie
koncertowej i podobnych rzeczach. Wrócę jutro po południu zgodnie z rozkładem
samolotów.
- W porządku, nie zostań tam za długo – Jo zażartowała.
Cicho się zaśmiało – Nie martw się, nie zostanę.
- Będę mogła do Ciebie zadzwonić lub napisać jak wyjedziesz?
– zapytała Jo. Pytanie spowodowało, że moje oczy się zaświeciły. Chce ze mną
porozmawiać jak wyjadę. Wiem, że się nie umawiamy, ale możliwość rozmowy z nią
sprawa, że jestem szczęśliwy. – Oczywiście, że możesz. Zadzwoń lub napisz do
mnie, kiedy tylko będziesz chciała.
- Tak zrobię – odpowiedziała. Zerknąłem na zegarek.
Wyglądało na to, że będę musiał łapać samolot – Hej, muszę już iść Jo, pogadamy
później. Zadzwoń albo pisz kiedy chcesz.
- Dzięki, cześć Nial
– odpowiedziała Jo i zakończyła połączenie. Schowałem telefon do
kieszeni i chwyciłem moje walizki. Myślę, że czas wrócić do Ameryki.
*
- Dlaczego nie możesz nikomu powiedzieć Harry? – desperacko
chciałem wiedzieć, co wydarzyło się między nim a Vanessą, ale nie chciał nikomu
powiedzieć. Teraz siedzę w samolocie i błagam Harrego, żeby mi powiedział. Nie
powie niczego, ale nie poddaję się. Zbliżamy się do wysiadki z samolotu. Więc błagałem Harrego od 6 godzin…?
- Niall, proszę zamknij się – Harry błagał. Westchnąłem i
oparłem się plecami o siedzenie – Nie rozumiem dlaczego nie możesz mi
powiedzieć, to nie ma sensu.
- Niall to prywatna sprawa, ok? – prychnął na mnie.
Zdecydowałem, że pozostanę cicho. Pomyślałem, że cokolwiek, co wydarzyło się
między nimi wydaje się być grubszą sprawą. Wydaje się być zraniony tym. Czy
żałuje, że zerwał z Vanessą? Czy jakaś większa historia stoi za ich zerwaniem?
Myślę, że powinienem przestać jego dręczyć, a potem może mi powie, kiedy będzie
gotowy.
- Przepraszam – powiedziałem. Harry przytaknął – W porządku…
Harry oparł się o siedzenie, zamykając oczy i powoli
zasypiając. Myślę, że powinienem się zrelaksować, zanim dolecimy do Ameryki.
*
- Myślisz, że ktoś wie o Vanessie? – zapytał Zayn, kiedy
wchodziliśmy do garderoby. Harry wzruszył ramionami, nic nie mówiąc.
Zastanawiałem się nad tym samym, czy ktokolwiek dowiedział się o Harrym i
Vanessie?
- Myślę, że się o tym przekonamy – odpowiedział Louis, kiedy
styliści układali nasze fryzury na talk show. Przytaknąłem – Muszę się z tym
zgodzić. Tego typu rzeczy rozchodzą się bardzo szybko.
- A co z Tobą i Jo? – zapytał Liam. Na wspomnienie imienia
Jo, mój wzrok natychmiast powędrował na Liama –
Co z nami?
- Spotykasz się z nią od jakiegoś czasu, co jeśli paparazzi
myślą, że ona zdradza? – zapytał Liam. Pokręciłem głową – Nie, nie wpadli na
taki pomysł. Upewniłem się, żeby być najbardziej dyskretny kiedykolwiek się nie
widzieliśmy. Plus ostatnim razem był z nami Asher.
- Tylko bądź ostrożny – Liam mnie ostrzegł. Przytaknąłem i
oparłem się o siedzenie, podczas gdy moje włosy były przygotowywane do talk
show. Wkrótce wszyscy byliśmy gotowi, by tam wyjść. Poprowadzono nas za kulisy,
czekaliśmy na rozpoczęcie wywiadu.
Najpierw mieliśmy wystąpić z paroma numerami z naszego ostatniego
albumu. Występy były świetne, tłum je pokochał, a potem poszliśmy na wywiad.
Siedzieliśmy z dziennikarzami, kiedy tłum krzyczał.
- Jesteśmy tutaj z One Direction, by porozmawiać o ich
najnowszym albumie – dziennikarz powiedział do tłumu, kiedy to się
zaczęło. Tłum krzyczał z
podekscytowaniem. Przedstawiła nas i przekręciła moje ostatnie imię…Harry i ja
zaśmialiśmy się.
- Więc Harry, jaka
jest Twoja ulubiona piosenka z albumu? – zapytała. Wkrótce Harry mówił o jednym
z kawałków i dlaczego jest jego ulubionym. Potem dziennikarka zapytała Liama o
to jak korzystamy z sukcesu naszego albumu, później przyszedł czas na część
wywiadu dotyczącą plotek.
- Wszyscy macie dziewczyny? – zapytała, potem zerknęła na
Zayna – Oh i narzeczone – zażartowała. Zayn i Louis podnieśli ręce. Spojrzała
na Harrego – Więc jesteś singlem?
Obstawiam, że Harry był zdenerwowany jak cholera. Myślę, że
mogą wiedzieć o Vanessie. Harry pokiwał głową i powiedział – Tak, nie spotykam
się z nikim, nadal singiel – odpowiedział. Dziewczyna zmarszczyła brwi – Doszły
nas plotki, że widujesz się z dziewczyną o imieniu Vanessa.
To jest to. Oni wiedzą. Harry pokręcił głową – Nie, nie
spotykamy się. Jesteśmy tylko przyjaciółmi, to wszystko.
Dziennikarka przytaknęła i przeszła do kolejnego pytania. Na
szczęście Harry mógł z tego nieźle wybrnąć. Miałem nadzieję, że nie ma żadnych
zdjęć, kiedy się całują albo coś podobnego. Byłoby naprawdę źle. Wkrótce wywiad
dobiegał końca. Był całkiem prosty, oprócz części o Harrym i Vanessie. Na
szczęście nikt więcej o to nie pytał. Myślę, że to kupili. Zawsze będą jacyś
fani, którzy tego nie kupią. Potem wywiad się skończył i zabrano nas do hotelu.
Natychmiast powitali nas fani, gdy dotarliśmy do hotelu.
Krzyczeli na zewnątrz budynku. Ochrona broniła nas, kiedy wchodziliśmy.
Poprowadzono nas do naszego pokoju, który był naprawdę wielki. Poszedłem w
kierunku swojego pokoju, kładąc swoje
walizki na podłodze. Zapadłem się na łóżku i później wyciągnąłem telefon.
Zauważyłem, że nie mam żadnych nieodebranych połączeń czy wiadomości od Jo.
Minęło parę godzin, miałem nadzieję, że zadzwoni do mnie albo chociaż raz
napisze.
Westchnąłem i schowałem mój telefon z powrotem do kieszeni.
Odpocznę sobie dzisiaj, a potem myślę, że pójdziemy się gdzieś przejść po
mieście. Prawdopodobnie będzie dużo paparazzi i fanów, więc nie będzie to zbyt
wciągające.
*
Reszta podróży w Ameryce minęła szybko. Miałem rację.
Przeszliśmy się po mieście i wpadliśmy na tony paparazzi i fanów. Nie byliśmy w
stanie zostać tam dłużej, więc zostaliśmy w hotelu i spędziliśmy tam resztę
nocy. Potem pojechaliśmy na samolot około 10 i wróciliśmy o 4, więc przyjechałem
do mojego mieszkania o 4.30. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka, zostawiając
moją torbę na podłodze, mogę posprzątać później. Poszedłem do salonu, położyłem
się na kanapie. Wyciągnąłem telefon milionowy raz, żeby zobaczyć czy Jo
zadzwoniła lub napisała. Nie, oczywiście nie zrobiła tego.
Zapomniała czy co? Minął ponad dzień, powiedziała, że
napisze…Muszę przestać. Zachowuję się jak jakiś obsesyjny koleś, który jest
zakochany. Muszę przestać choć na minutę i się nie martwić. Włączyłem telewizję
i zacząłem oglądać jakiś program. Wyciągnąłem mój telefon i zacząłem odpowiadać
na tweety na twitterze. Przerwałem na jakąś chwilę, żeby skoncentrować się na
programie i to tyle. Była 7. Myślę, że będzie lepiej jak zjem cokolwiek z mojej
lodówki.
Znalazłem resztki jakiejś pasty i podgrzałem ją w
mikrofalówce. Chwyciłem talerz, przelewając resztki dania na niego i wziąłem
widelec. Mozolnie pomaszerowałem do kanapy i usiadłem. Zacząłem jeść w trakcie
oglądania TV. Byłem zmęczony od wczoraj, więc nie obchodziło mnie to, że nic
nie zrobiłem. Spędziłem większość wieczoru na oglądaniu telewizji i zabawą na
moim telefonie. Było miło, wreszcie mieć leniwy dzień. Zerknąłem na zegarek,
była już 11. Robiłem się zmęczony, więc pomyślałem, że trochę się prześpię.
Wyłączyłem telewizor i posprzątałem trochę salon, ciągnąc moją walizkę do
pokoju. Wepchnąłem ją dalej. Mogę ją wypakować jutro.
Wszedłem do łazienki i włączyłem wodę na prysznic. Umyłem
zęby, czekając aż woda się zagrzeje. Ściągnąłem z siebie ubrania i wszedłem pod
prysznic, kiedy skończyłem szczotkować zęby. Zacząłem się myć, pozwalając by
gorąca woda mnie zalewała. To dziwne jak więcej myślisz podczas brania
prysznica. Myślałem o Jo. Zastanawiałem się czemu do mnie nie napisała.
Zastanawiałem się czy jest na mnie zła?
Dlaczego Jo miałaby być na mnie zła? Nie mogłem wymyśleć
niczego, czym mógłbym ją zdenerwować. Czekajcie, co jeśli jakieś złe plotki
krążą o tym, że Jo zdradza ze mną? To prawdopodobne. Szybko skończyłem brać prysznic i wyciągnąłem
telefon z szafki w łazience. Szybko wyszukałem Jo Levon i Niall Horan w Google,
na szczęście nic się nie pojawiło. Myślę, że to nie problem. Pewnie jest
zajęta, powinienem przestać się martwić. Ubrałem bokserki i spodnie i wyszedłem
z łazienki. Poszedłem w kierunku mojej sypialni i wyciągnąłem kołdrę, żebym
mógł wejść do łóżka. Rzuciłem nakrycia na moje ciało i wkrótce zasnąłem.
*
Obudziłem się w środku nocy z powodu dźwięku dzwonka.
Jęknąłem i usiadłem. Śniło mi się to czy coś? Skanowałem pokój, ale nic nie
zobaczyłem. Włączyłem światło i nikogo nie było. Czy to był mój telefon?
Zerknąłem na telefon i zobaczyłem, że go wyłączyłem.
Potem znów usłyszałem dzwonek. Zrozumiałem co to jest,
dzwonek do drzwi. Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na budzik. Była pierwsza w
nocy, dlaczego ktoś wydzwania o pierwszej w nocy? Może któryś z chłopaków się
upił czy coś i w jakiś sposób wylądował przed moim mieszkaniem…Nie wiem.
Mozolnie pomaszerowałem w kierunku drzwi, pocierając oczy z
oszołomienia podczas drogi. Otworzyłem drzwi. Tuż przed drzwiami stała Jo. Moje
oczy rozszerzyły się, kiedy ją zobaczyłem. Miała na sobie jasną, czerwoną
sukienkę, która zatrzymywała się na biuście i były wiązana na szyi. Miała na
sobie parę świecących balerinek, a jej makijaż był dopasowany do stroju. Miała
błyszczący, czarny lakier na paznokciach, jasną, czerwoną szminkę, eyeliner i
tusz do rzęs. Jej włosy związane były w kucyk. Brzmi jakby wyglądała idealnie,
ale nie do końca. Jej fryzura była nieskończona. Jej makijaż spływał po twarzy,
brudząc ją całą. Łzy mieszały się z makijażem na policzkach. Tak naprawdę nadal
płakała. Jej twarz wyglądała na niebieską z zimna. Małe płatki śniegu
przylegały do jej ciała. Trzęsła się, ramiona owinęła wokół siebie, by utrzymać
ciepło. Wyglądała jakby dużo przeszła, to wszystko, co mogłem powiedzieć.
- J-Jo? – w końcu wyjąkałem, po tym jak gapiłem się na nią
przez minutę. Nie mogła przestać płakać ani nic nie powiedziała. Wziąłem ją za
lodowate ramię i wprowadziłem do mieszkania. Jej ciało gwałtownie trzęsło się
od zimna na dworze. Zauważyłem, że z jej sukienki spływają płatki śniegu.
Potrzebuję czegoś, żeby ją ogrzać i wysuszyć – Um, poczekaj Jo. Muszę coś
wziąć, żeby Cię wysuszyć.
Szybko poszedłem do mojej sypialni i chwyciłem 2 ręczniki z
szafki i szybko wróciłem do frontowego wejścia. Podałem Jo ręczniki i owinęła
nimi swoje małe ciało. Wziąłem jej zmarznięte dłonie w swoje. Mogłem poczuć
iskry w moim ciele, kiedy splotła swoje palce z moimi. Poczułem jak część ciepła
z moich rąk przechodzi do jej lodowatych dłoni. Zaprowadziłem ją do salonu i
zachęciłem, żeby usiadła na kanapie. Jej ręce wyślizgnęły się z moich i
usiadła. Poczułem jak moje serce trochę tonie, kiedy nasz kontakt zniknął.
Usiadła na kanapie, gapiąc się na pusty ekran. Nie byłem
pewny czy powinienem się odezwać czy pozwolić jej cicho płakać. Zobaczyłem, że
ciężko próbuje przestać płakać, więc pozostałem cicho. Spędziłem 10 minut patrząc
się jak gapi się w przestrzeń. Przestała wreszcie płakać, więc zdecydowałem się
odezwać – Chcesz o tym porozmawiać? – cicho ją zapytałem. Wzrok Jo powędrował
na mnie. Jej połyskujące, piwne oczy spotkały moje. Pokręciła głową i gapiła
się w podłogę. Teraz wiem, że nie powinienem próbować i do niej mówić.
Kolejne 5 minut minęło i w końcu się odezwałem – Powinienem chyba
znaleźć Ci coś do przebrania. Myślę, że mokre rzeczy Ci w tym nie pomogą. Jo
wstałam, akceptując mój pomysł. Poprowadziłem ją korytarzem do mojej sypialni.
Spojrzałem do szafki, próbując znaleźć coś w co mogłaby się ubrać. W końcu
chwyciłem jakąś przypadkową koszulkę, ale teraz musiałem znaleźć jakąś parę
spodni lub szortów. Nie miałem nic, co by na nią pasowało, była za mała.
- Um, nie jestem pewny jakie spodnie lub szorty powinnaś
założyć… Mam bokserki, to jedyna rzecz, która myślę że by na Ciebie pasowała, czy
to w porządku albo możesz założyć moje dresy… - Czułem się naprawdę dziwnie,
sugerując to. Jo przytaknęła – W porządku.
Podałem jej dwie rzeczy i weszła do mojej łazienki,
zamykając za sobą drzwi. Usiadłem na skraju łóżka, czekając, aż Jo wyjdzie.
Byłem zdenerwowany, naprawdę chciałem wiedzieć, co się stało Jo. Wyglądała na
naprawdę załamaną. Czy próbowała popełnić samobójstwo albo coś? O Boże, mam
nadzieję, że nie o to chodzi. Nie chciałem nawet wyobrażać sobie Jo znowu
stojącą na moście. To zbyt straszne, by o tym myśleć. Usłyszałem dźwięk
przekręcającej się klamki i mój wzrok natychmiast powędrował, ku górze. Jo
wyszła z łazienki. Trzymała swoje mokre rzeczy i 2 ręczniki, które jej dałem.
Jej włosy były w nieładzie, ponieważ je rozpuściła. Jej makijaż był zmyty. Miała
owinięte wokół tali moje bokserki i moją koszulkę puszczoną luźno. Dziwnie to
przyznać, ale wyglądała naprawdę gorąco w moich ciuchach. Patrzyła na mnie,
zrozumiałem, że gapiłem się na nią. Szybko wstałem – Przepraszam, mogę wziąć
Twoje rzeczy i włożyć je do suszarki dla Ciebie – powiedziałem jej. Przytaknęła mi i podała ubrania. Wyszedłem z
pokoju z rzeczami, Jo blisko podążała za mną. Wrzuciłem je do suszarki i
włączyłem ją. Obróciłem się i zobaczyłem, że Jo nadal tam stoi. – Pewnie jesteś
zmęczona, więc zaprowadzę Cię do pokoju dla gości, żebyś mogła się przespać –
powiedziałem. Mój głos był taki ostrożny. Nie wiedziałem co ją zdołuje.
Wyprowadziłem ją z pralni i poszliśmy w dół korytarza. Otworzyłem
drzwi do mojego nieużywanego gościnnego pokoju i zachęciłem ją do wejścia – To Twój
pokój na noc. Jest połączony z łazienką, po prawej są drzwi, a mój pokój do drugie
drzwi na lewo od korytarza, więc jeśli będziesz czegoś potrzebowała, zapytaj.
Nie będzie mi przeszkadzało, jeśli mnie obudzisz.
Przytaknęła i weszła do środka, cicho wymamrotałem dobranoc
i poszedłem do własnego pokoju. Wyłączyłem światła i wspiąłem się na łóżko. Nie
mogłem przestać myśleć o Jo…co jej się stało?
Chciałem myśleć o tym więcej, ale wkrótce sen mną zawładnął.
Zasnąłem.
*
- Niall…Niall… - usłyszałem cichy szept, wybudzający mnie ze
snu. Otworzyłem moje oczy i usiadłem, przecierając je. Zmrużyłem oczy w ciemność
i zobaczyłem stojącą tam Jo – N-Niall…mogę z Tobą zostać?
PRZYPOMINAM:
NA GÓRZE ZNAJDUJĄ SIĘ 2 ZAKŁADKI:
- TWITTER - MIEJSCE, GDZIE MOŻECIE KIEROWAĆ WSZYSTKIE PYTANIA DO MNIE
- INFORMOWANI - WYSTARCZY NAPISAĆ W KOMENTARZU POD NOTKĄ SWOJĄ NAZWĘ Z TT :)
+ MOŻNA DODAWAĆ DO OBSERWOWANYCH (PO PRAWEJ)
DRUGA SPRAWA:
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
DZIĘKUJĘ ZA 23 KOMENTARZE POD POPRZEDNIM ROZDZIAŁEM <3
DACIE RADĘ DODAĆ ICH TUTAJ WIĘCEJ? :)
PODOBAŁ WAM SIĘ ROZDZIAŁ? JAK MYŚLICIE CO MOGŁO PRZYDARZYĆ SIĘ JO?
PISZCIE PROSZĘ W KOMENTARZACH x