Chcę Wam podziękować za komentarze pod poprzednim rozdziałem, to daje mi wielką motywację!
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach wystarczy w komentarzu napisać nazwę z tt lub fbl albo dodać do obserwowanych (po prawej). Miłego czytania <3
Macie takiego Horanka na dobry początek! :D *_*
*
Cisza zapanowała między nami. Spojrzałem w oczy Emily i
ujrzałem, że jest zszokowana i zmieszana naraz. To dziwne tłumaczyć komuś
depresję, kto jej nie ma. Nie zrozumie tego.
- Przepraszam – szybko odpowiedziałem – Nie powinienem nic
mówić. Wiem jak dziwne jest to dla Ciebie – Emily mi przerwała –Nikomu nie
powiem, Niall – jej głos był szczery, wiedziałem, że mogę jej ufać. – Właściwie
to trochę urocze, cała ta sprawa ze spotkaniem dziewczyny i tym, że się w niej
zakochałeś. Niall, wiem jestem fanką i tak dalej, ale chcę, żebyś był
szczęśliwy, więc jeśli ona Cię uszczęśliwia, nie będę trzymać Cię od niej z
daleka.
- Naprawdę Cię lubię Emily, ale nie mogę myśleć o nas jako
kimś więcej niż przyjaciele. Możemy dalej się przyjaźnić, prawda? – zapytałem
nerwowo. Martwiłem się, że potajemnie spiskuje, by mnie zabić od środka.
Wyglądała w porządku na zewnątrz.
Uśmiechnęła się – Tak, myślę, że przyjaźń będzie dla nas
lepsza w każdym razie.
Spojrzałem przed siebie, spostrzegając, że stoimy tutaj
jakąś chwilę – Powinniśmy wrócić co Harry’ego i Vanessy, zanim Harry zacznie
sugerować zboczone rzeczy – zażartowałem. Emily zachichotała i podążyła za mną
z powrotem do salonu. Resztę wieczoru spędziliśmy razem z innymi. Mam nadzieję,
że nie jest zła. Po prostu nie mogę się teraz umawiać na randki. Pocałowałem ją
w policzek i życzyłem jej dobrej nocy. Potem Emily i Vanessa wyszły. Harry
zamknął za nimi drzwi i wrócił do salonu. Położyliśmy się na kanapie. Jak
poszło z Vanessą – zapytałem Harry’ego.
Nieźle –odpowiedział – Lubię ją bardzo, ale nie jest w moim
typie. Nie chcę być niemiły czy coś. Nie wiem, jest miła, ale nie wiem czy
mógłbym zawrzeć z nią dłuższy związek.
Przytaknąłem, zgadzając się z nim. Potem Harry spojrzał na
mnie - A co z Emily?
- Więc zdecydowaliśmy, że lepiej jeśli będziemy się
przyjaźnić – skłamałem. To część prawdy, nie do końca, ale jakaś część. Harry przytaknął – Rozumiem o co Ci chodzi.
Harry zerwał się na równe nogi – Dzięki za pozwolenie na
randkę tutaj znowu, Niall. Do zobaczenia później, pa.
Pożegnałem się z Harrym, kiedy wychodził przez drzwi. Spędziłem
kolejną godzinę, sprzątając moje mieszkanie. Zerknąłem na zegarek, była już
północ, więc zdecydowałem, że pójdę do łóżka. Nie miałem nic więcej do roboty.
Poszedłem w kierunku sypialni, ściągnąłem z siebie ciuchy i założyłem bokserki.
Kiedy miałem położyć do łóżka, otworzyłem szafkę nocną. Zobaczyłem stos kartek
z notatnika, pokrytych moimi bazgrołami. Wyciągnąłem je, zostawiając samobójczą
notatkę i widoczny nóż. Położyłem kartki papieru na łóżku i podniosłem nóż.
Spojrzałem na ostrze. Wiesz, mógłbym spróbować jeszcze raz się zabić. Wciąż
miewałem koszmary o Gregu. Boże, one mnie tylko torturowały. Odłożyłem nóż z
powrotem do szafki. Nie mam zamiaru się zabijać, kiedy zaczyna się polepszać.
To dziwne, gdy dziewczyna, której nawet nie znam, pomaga mi, kiedy członkowie
zespołu tego nie robią. Muszę żyć dla niej. Muszę ją spotkać ostatni raz.
Podniosłem notatki i zacząłem czytać każdą z nich. Kiedy
skończyłem czytać ostatnią z nich, ogromny uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
Nie mogłem nic poradzić na ogarniające mnie szczęście. Ona mnie uszczęśliwia.
Wepchnąłem notatki z powrotem do szafki nocnej. Wczołgałem
się do łóżka i przykryłem ciało kołdrą. Szybko zasnąłem.
*
Minął kolejny tydzień i dalej żadnego znaku o niej. Każdego
dnia robię się bardziej zdesperowany. Myśl, która dotyczy tego, że nigdy więcej
jej nie zobaczę wypełnia mój umysł, nie mogę jej wyrzucić z głowy. Nie wiem co
zrobię, jeśli nigdy jej nie znajdę. Nie mogę żyć swoim życiem bez znalezienia
innej dziewczyny, a nie mogę o niej zapomnieć. Wstałem z łóżka. Podniosłem
telefon i spostrzegłem, że dzisiaj jest impreza z okazji wydania płyty. Sądzę,
że będzie miło. Będzie miło wyjść, ponadto to będzie nasz album, powinienem być
szczęśliwszy.
Dlaczego nie mogę wyrzucić jej z głowy? To uczyniłoby moje
życie łatwiejszym…może jednak nie. Może umarłbym bez niej. Poszedłem w kierunku
łazienki i postanowiłem wziąć długi prysznic. Pozwoliłem gorącej wodzie mnie
zalewać, powoli relaksując moje ciało. Ale ona nie opuści mojego umysłu. W
każdej sekundzie dnia. Nie wiem co więcej zrobić.
Skończyłem brać prysznic i wyszedłem. Ubrałem się i
skończyłem się myć. Poszedłem do kuchni i chwyciłem miskę płatków do zjedzenia.
Położyłem się na kanapie i oglądałem telewizję, jedząc śniadanie. To było
naprawdę nudne. Tak, uwielbiam jeździć w trasę i występować, ale naprawdę jej
pragnę. Chcę kogoś u swojego boku, kogoś, kto będzie ze mną żył, kogoś do
kochania. To polepszyłoby moje życie
bilion razy. Byłbym tak szczęśliwy. Wróciłbym do własnego ja.
*
Spędziłem resztę dnia na nic nierobieniu. Musiałem iść na
imprezę na siódmą, a była piąta. Zdecydowałem, że zjem wcześniej, a potem się
przygotuję. Zamówiłem pizzę, którą dostarczono mi do mieszkania. Dałem
kolesiowi autograf. W końcu usiadłem na kanapie przed telewizorem z jedzeniem.
Kiedy zjadłem ostatni kawałek pizzy, zacząłem skakać po
programach. Miałem zatrzymać się na grze w piłce nożną, ale postanowiłem, że
chcę obejrzeć coś innego. Szybko przeskoczyłem po programach, mając nadzieję,
że coś się pojawi i polubię to.
Nagle, kiedy tak przełączałem programy, coś wyskoczyło.
Właśnie zmieniłem program, ale natychmiast przestałem. Ta twarz była znajoma.
Leciał film na poprzednim kanale i twarz była tak znajoma. Znałem te piwne oczy
i idealnie pokręcone włosy. Znałem tą małą sylwetkę. To była moja księżniczka.
Natychmiast szarpnąłem guzikiem na pilocie i wróciłem do
kanału. Właśnie teraz scena poświęcona była jakiemuś kolesiowi. Może to sobie
wyobraziłem…muszę zaprzestać rośnięciu moich nadziei.
Poczułem jak moja nadzieja umiera, kiedy kamera dalej
skupiała się na kolesiu. Nagle punkt widzenia kamery się zmienił, to było ona.
To była moje księżniczka! Była właśnie w telewizji. Znalazłem ją!
Prawie spadłem z kanapy, gdy ujrzałem jej twarz. Podbiegłem
do TV, prawie przyciskając twarz do ekranu. Byłem niezmiernie uradowany. Nie
mogłem kontrolować mojego uśmiechu. Gapiłem się w jej oczy, kiedy mówiła. Pusty
wzrok był ukryty, ale wiedziałem, że on wciąż tam jest. Miała na twarzy
uśmiech, kiedy mówiła, ten sam, którym mnie obdarowała, gdy byłem w jej domu.
Czy to uśmiech, którego używa gdy gra? Nie mogę uwierzyć, że to ona!
Natychmiast złapałem pilot i wcisnąłem przycisk – informacje
chyba z milion razy. Niecierpliwie czekałem na informację o programie, która
miała pojawić się na ekranie. Pojawiła się. Był to jakiś romantyczny film, ale
usłyszałem to wcześniej. Był naprawdę znany i słyszałem, że jest w nim dużo
dobrych aktorów. Czekaj, jak popularna jest ona?
Natychmiast chwyciłem telefon i wyszukałem tytuł filmu w
Google. Kliknąłem na stronę, na której było pełno informacji o filmie,
włączając obsadę. Strona się załadowała, zjechałam w dół ku obsadzie. Na
szczęście były tam również zdjęcia. Pierwszym bohaterem był koleś, którego
widziałem. Przewinąłem w dół do następnego, była tam ona. Jej ciemne blond
włosy były pokręcone. Jej twarz wyglądała nieskazitelnie i mógłbym powiedzieć,
że miała na sobie dużo makijażu. Mogłem zobaczyć jej twarz jedynie na zdjęciu,
ale była idealna.
Spojrzałem w dół na jej imię. Nazywała się Jo Levon. Jo
Levon. Naprawdę mi się podoba. Było urocze, tak jak ona. Im dłużej na nią
patrzyłem, tym bardziej rozumiałem jak bardzo wygląda tak jak się nazywa. To
było urocze, krótkie imię i pasowało do niej idealnie. Miałem zamiar wyszukać
czegoś więcej o niej, kiedy usłyszałem, że dzwoni telefon. To był Liam. Szybko
odpowiedziałem – Cześć, Liam.
- Jesteś gotowy do wyjścia, Ni? Wychodzimy w ciągu kilku
minut, żeby po Ciebie przyjechać. – zerknąłem na zegarek i zobaczyłem, że jest
już prawie 6.30. Wow, czas szybko zleciał, nie byłem nawet gotowy.
- O Boże, przepraszam. Nie zauważyłem, że jest już 6.30 –
odpowiedziałem. Pójdę się ubrać, a Wy wejdźcie do mieszkania, drzwi nie są
zamknięte.
- Ok, do zobaczenia za parę minut – Liam odpowiedział i
zakończył połączenie. Odłożyłem telefon na stół i pobiegłem do sypialni. Chwyciłem
mój strój, który leżał na moim łóżku i siłowałem się, żeby go ubrać. Starałem
się ułożyć moje włosy i upewniłem się, że wyglądam dobrze. Ubrałem ładne buty i
usłyszałem, jak chłopcy wchodzą. Ich zwyczajna rozmowa wypełniła mieszkanie.
Potknąłem się, wychodząc z sypialni i pobiegłem do przedpokoju, łapiąc telefon
i chowając go do kieszeni. – Bardzo przepraszam, że jestem spóźniony –
przeprosiłem, czyszcząc buty. Louis wzruszył ramionami – Kogo to obchodzi,
jesteś już gotowy.
Przytaknąłem i poszedłem za nimi do drzwi. Cały czas desperacko
chciałem wyciągnąć telefon i dowiedzieć się czegoś więcej o Jo, ale nie mogłem.
Chłopcy zaczęliby coś podejrzewać i to nie jest coś, co mogę im powiedzieć.
*
Jazda samochodem wydawała mi się niesamowicie długa. Cały
czas chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o Jo, ale nie mogłem. Czułem jak
moje oczy zwracają się ku kieszeni co pięć sekund, wyobrażając sobie jej twarz
na ekranie. Mogłem dowiedzieć się o wiele więcej o niej i wreszcie mogłem ją
odnaleźć.
Samochód zaparkował przed budynkiem, gdzie natychmiast
powitała nas ochrona. Usłyszałem fanów krzyczących na zewnątrz budynku, kiedy
wchodziliśmy. Było tam dużo innych celebrytów i to było bardzo dziwne, że tyle
osób przyszło tam dla nas.
Wszedłem do budynku z chłopakami i zobaczyłem jak jest
zatłoczony. Czułem się tam mały, nawet jeśli chodziło o mnie. Chłopcy
natychmiast się rozeszli po sekundzie, kiedy weszliśmy. Nie miałem pojęcia,
gdzie pójść.
Chodziłem jaką minutę, zanim jakaś para do mnie nie podeszła
i pogratulowała mi. Zwyczajnie im podziękowałem i kontynuowałem chodzenie w
kółko. Wreszcie wpadłem na Liama i postanowiłem z nim zostać. Był w środku
rozmowy z kimś o pracy nad albumem. Co jakiś czas mogłem dodać jakiś komentarz
od siebie, ale nic ponadto.
Gdy skończyli rozmawiać, Liam i ja poszliśmy do innych ludzi
tylko pogadać. Nie było inaczej niż zwykle. Noc dobiegała końca, a Liam i ja
gadaliśmy cały ten czas. Chciałem tylko wrócić do domu i dowiedzieć się czegoś
więcej o Jo.
- Idę po coś do jedzenia, chcesz coś, Liam? – zapytałem.
Liam pokręcił głową – Nie, w porządku. Obszedłem Liama i stół. Kiedy szedłem,
obróciłem się do stołu i natychmiast na coś wpadłem. Jakiś płyn spłynął mi po
koszulce, plamiąc mi kurtkę i białe guziki.
- O mój Boże, bardzo Cię przepraszam! – usłyszałem krzyk
dziewczyny. Spojrzałem w górę i zobaczyłem ją. To była Jo. Stała właśnie przede
mną.
- Zawsze to robię! – wykrzyknęła, zażenowana, jej twarz
zrobiła się czerwona – Przepraszam za wylanie wszystkiego na Ciebie, mam nawyk
robienia tego. Jestem niezgrabna i to wyłącznie moja wina. Ale nie martw się za
bardzo, to tylko woda, wyschnie, ale tak mi przykro! – kontynuowała przepraszanie,
a ja gapiłem się na nią. Byłem zszokowany, że znowu ją widzę.
W końcu przestała mówić, kiedy spostrzegła, że się nie
odzywam – W porządku – wyjąkałem. Byłem zapatrzony w jej wygląd. Miała na sobie
sukienkę, która sięgała jej do kolan i miała długie rękawy. Sukienka była obcisła,
uwydatniała jej ciało. Spostrzegłem jaka jest niska. Sięgała mi do brody, więc
była naprawdę niska. Wyglądała także młodo. Wyglądało na to, że próbuje
wyglądać starzej, nosząc makijaż, ale to nie pomagało. Ale podobało mi się to,
że wyglądała młodo.
- Mogę znaleźć ręcznik, żeby wysuszyć Twoją koszulę – Jo zasugerowała.
Pokręciłem głową – Nie trzeba, jak powiedziałaś, wyschnie – spostrzegłem jak
dziwnie brzmi mój głos. Był nadwyrężony, jakbym desperacko próbował coś
powiedzieć, żebym nie brzmiał odrażająco.
Jo uśmiechnęła się – Jeśli tak mówisz – odpowiedziała. Nie
mogę uwierzyć, że właśnie z nią rozmawiam! Dziewczyna, która była w mojej głowie
tygodniami! Rozmawiam z nią! To takie niesamowite!
Zauważyłem, że jej oczy są takie same. Wciąż były puste,
sprawiały, że jej uśmiech był fałszywy. Zastanawiałem się czy ktoś to zauważył,
czy tylko ja? Zacząłem myśleć więcej o innych, po tym co mi się przytrafiło.
Każdy ma jakąś historię i ja chcę naprawdę znać jej.
- Oh przepraszam! – wykrzyknęła. – Zupełnie zapomniałam się
przedstawić, jestem Jo Levon – uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę, żeby się
uścisnąć. Polubiłem już jej osobowość, była urocza, ale nie wiem czy jest to
jej prawdziwy charakter.
Uścisnąłem jej dłoń i uśmiechnąłem się – Jestem Niall Horan –
odpowiedziałem. Zaśmiała się – Nie musisz mi tego mówić, znam Cię.
Czekaj, czy ona mówi o tym, kiedy się spotkaliśmy? Pamięta?
Sądzę, że tak. Może myśli o tym, tak samo jak ja, czy mnie lubi?
- Naprawdę – zapytałem, nie mogłem ukryć podekscytowania w
głosie. Znowu zaczęła się śmiać. –
Oczywiście. Jesteś Niall Horan. Wszyscy wiedzą kim jesteś. Muszę Cię znać,
skoro jestem na imprezie z okazji wydania Waszego albumu – zaśmiała się.
Moja nadzieja lekko zgasła. Dlaczego nie mówi nic o tamtej
nocy? Czy to dlatego, że jesteśmy w miejscu publicznym? To prawdopodobnie to,
powinienem to docenić.
- Tak poza tym jestem wielką fanką Waszej muzyki –powiedziała
mi, jej policzki się zarumieniły. Poczułem się bardzo uradowany, kiedy to powiedziała
– Dzięki, jestem fanem Twojej gry aktorskiej.
Jej twarz natychmiast się rozjaśniła – Naprawdę? To
świetnie! To zaszczyt usłyszeć coś takiego do Ciebie – odpowiedziała. Kocham
to, jak uszczęśliwiają ją takie małe rzeczy. Nie mogę nic poradzić, że zauważam
szczegóły dotyczące niej, kiedy rozmawiamy.
Czułem się jakbym rozpływał w każdej minucie z nią. Nie
mogłem zapomnieć krótkiego czasu, który spędziliśmy razem. Muszę korzystać z
każdej sekundy z nią. Nie zapomnę Jo.
Nagle ktoś podszedł
do Jo. Koleś objął ramieniem talię Jo – Cześć kochanie – powiedział do niej i
pocałował ją w policzek.
Czułem jak moje serce natychmiast utonęło.
JAK WAM SIĘ PODOBAŁ ROZDZIAŁ? SWOJĄ OPINIĘ ZOSTAWCIE W KOMENTARZU :)
KOCHAM WAS x
biedny Nialluś :c
OdpowiedzUsuńta końcówka ;c informuj mnie o nowym rozdziale :) x /zaynakamyidol
OdpowiedzUsuńCiesze mordke, bo wszystko sie układa....a ta końcówka taka smutna ;c Ale rozdział tak czy siak świetny! xx. / @HungryMofo69
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, czekam na nexta ^.^
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie!! genialny rozdział czekam na następy !:) pozdrawiam Małgorzata <3
OdpowiedzUsuńTo jest coraz bardziej zaplątane, haha. Podziwiam Cię za to, że to tłumaczysz, jesteś świetna, dziękujemy! ♥
OdpowiedzUsuńboskie, ale coś czuje ze to uczucie będzie trochę nieodwzajemnione i zakazane i zanim będą razem to trochę sie wszystko pokomplikuję ;d czekam na nn ;d
OdpowiedzUsuńjeju cudowne <3 biedny Niall ;/ nie mogę doczekać się nn ;*
OdpowiedzUsuńP.S. będziesz mnie inf. o kolejnych rozdziałach ? https://twitter.com/klaudia17569 :D
Super.Tylko koniec był...trochę niespodziewany
OdpowiedzUsuńSwietny! tylko koncowka nie spodziewana. / @Wiki_Official_x
OdpowiedzUsuńOjej to jest genialne :)) Świetnie tłumaczysz :)) Uzależniłam się od tego xDD Chcę więcej tu i teraz... Jak najszybciej :DD Końcówka smutna ale tak to bardzo fajny
OdpowiedzUsuńwięcej, chce więcej!! :D to jest świetne !!
OdpowiedzUsuńSuper, Niall znów zobaczył swoją księżniczkę, tylko szkoda, że ona ma chłopaka. Biedny Nialler. Czekam na kolejne tłumaczenie i zapraszam na swoje opowiadanie.
OdpowiedzUsuńhttp://1d-give-love-to-work.blogspot.com
Czuje niedosyt. Genialne pod każdym względem. Dziękuje że to tłumaczysz <3
OdpowiedzUsuńBiedny Niall on tak ją kocha a ona ma innego ooo ...
OdpowiedzUsuńBiedny Niall on tak ją kocha a ona ma innego ooo ...
OdpowiedzUsuńO mamo, biedny nialler. ciekawość zżera mnie od środka!
OdpowiedzUsuń@ilovemybeau
Biedny Niall..
OdpowiedzUsuńFajne tłumaczenie ;)
Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? xx
@Best_CrazyMOFO